dominik prowadzi tutaj blog rowerowy

Do pracy w deszczu...

d a n e w y j a z d u 17.00 km 0.00 km teren 00:45 h Pr.śr.:22.67 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:4.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: 800 kcal Rower:BiałoZielony
Wtorek, 23 listopada 2010 | dodano: 23.11.2010

Dzisiaj rano po przebudzeniu nawet nie musiałem otwierać oczu żeby wiedzieć że leje. Parapet mnie o tym informował dość głośno :/ No ale nie po to kupowałem ciuchy na taką pogodę żeby z rana szukać samochodu na parkingu (swoją drogą to serio muszę go poszukać i sprawdzić czy jeszcze jest cały :)) No więc z rana z pieskiem i po chlebek dla rodzinki i na rower do pracy. Ocieplacze na buty endura road sprawują się więcej niż super. Miałem po drodze kilka sytuacji że stałem na ścieżce na skrzyżowaniu na czerwonym świetle i przelatywały samochody robiąc ścianę wody która na mnie się lała a ja nic :D Wody spływała a ja suchy :D Z rana mój forerunner zrobił mi psikusa i nie chciał się włączyć wogóle, już kiedyś tak miałem więc wiedziałem że w pracy muszę wygooglać skrót do resetu i będzie ok (reset już zrobiony i działa wszystko) Tak więc jechałem tylko z licznikiem rowerowym.

Droga jak zawsze przez Jelitkowo, rowerzystów już znacznie mniej na drogach. Nie każdy lubi taka pogodę ;) Ale za to widziałem dwa rowery z parasolkami :O Fajnie to wyglądało.


Kategoria Do pracy


komentarze
marchos
| 19:50 wtorek, 23 listopada 2010 | linkuj Dziś rano całkiem fajnie się jechało :-) Deszcz nie był taki bardzo mocny- ja nawet koszulkę pod kurtką miałem suchą. W minioną środę to już po 2 kilosach byłem mokry dokumentnie a dziś luksusik ;-).
adas172002
| 18:40 wtorek, 23 listopada 2010 | linkuj Dominik, jesteś zarażony, diagnoza cykluzus maxima :-)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!