Trening
Dystans całkowity: | 1743.26 km (w terenie 96.00 km; 5.51%) |
Czas w ruchu: | 85:21 |
Średnia prędkość: | 20.42 km/h |
Maksymalna prędkość: | 59.00 km/h |
Suma podjazdów: | 7391 m |
Maks. tętno maksymalne: | 183 (97 %) |
Maks. tętno średnie: | 167 (89 %) |
Suma kalorii: | 94544 kcal |
Liczba aktywności: | 29 |
Średnio na aktywność: | 60.11 km i 2h 56m |
Więcej statystyk |
Do pracy przez spp
d a n e w y j a z d u
26.60 km
0.00 km teren
01:03 h
Pr.śr.:25.33 km/h
Pr.max:46.00 km/h
Temperatura:20.0
HR max:166 ( 88%)
HR avg:145 ( 77%)
Podjazdy: 2 m
Kalorie: 1400 kcal
Rower:BiałoZielony
Do pracy przez Sopor Park Północny, cieplutko było i przyjemnie się jechało.
Kategoria Trening, Do celu
Gdańsk-Hel-Gdańsk
d a n e w y j a z d u
195.00 km
0.00 km teren
09:57 h
Pr.śr.:19.60 km/h
Pr.max:48.00 km/h
Temperatura:24.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:600 m
Kalorie: 8000 kcal
Rower:BiałoZielony
Ostatnio miałem urlop, potem wróciłem do roboty i jakoś tak czas szybko leci a ja tu nic nie pisałem więc czas uzupełnić zaległe wpisy ;)
Jako że miałem urlop udało mi się poświęcić jeden dzień na rower :) Padło na Hel jako że już od dawna miałem ochotę na tą trasę. Pogoda była ładna i nie wiało za mocno. Ogólnie polecam wszystkim fajna trasa.
Kategoria >100, Do celu, Trening
Do pracy + 3xSPP
d a n e w y j a z d u
59.00 km
0.00 km teren
02:09 h
Pr.śr.:27.44 km/h
Pr.max:46.00 km/h
Temperatura:19.0
HR max:172 ( 91%)
HR avg:144 ( 77%)
Podjazdy:103 m
Kalorie: 3120 kcal
Rower:BiałoZielony
Rano syn o 4 stwierdził że czas wstać więc wstałem z nim a on zrobił mi dowcip i poszedł spać :) No to skoro już wstałem :) Nad morze Hallera i potem 3 kółka rondo Brzeźno - Sopot Park Północny fajna pogoda w miarę ciepło i bez wiatru. Musze tylko pamiętać żeby nie zapominać napełnić bidonu następnym razem pod koniec kręcenia już usychałem...
Kategoria >50, Do pracy, Trening
Kaszebe Runda 2011
d a n e w y j a z d u
251.00 km
0.00 km teren
12:14 h
Pr.śr.:20.52 km/h
Pr.max:52.00 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy:1600 m
Kalorie:12500 kcal
Rower:BiałoZielony
No więc pojechałem na KaszebeRunda :) Za namową Marchos'a (thx).
Ale od początku. Byliśmy umówienia że w piątek spotykamy się u Marchos'a na działce w składzie Marchos, Luszi, Jacek i Ja. Zaczęliśmy oczywiście od grilla i piwka :) I takie tam różne pogaduchy w pewnym momencie Marcho's powiedział coś w style że mało brakowało za zapomniał by spakować SPD'ow przed wyjazdem wszyscy zaczęli się śmiać i rozmawiać jaka to by była beka gdyby zapomniał a mi w tym momencie ciśnienie zaczęło dość szybko rosnąć bo za diabła nie mogłem sobie przypomnieć żebym brał buty. Już po 30 sekundach wiedziałem że dałem ciała ! Masakra myślałem w pierwszej chwili że to już po moim starcie. Po chwili wpadłem na pomysł że wsiadam w auto i jadę do Gdańska po buty była już 22 wiec koło 1 w nocy bym był na miejscu. Potem zaczęliśmy dyskusje jak to inaczej zorganizować padł pomysł że może Sirmicho który miał pojawić się rano na starcie może ja zabrać tylko że nasze godziny startów sporo się różniły :( Potem sobie przypomniałem że ananiasz zapowiadał się że może jak będzie miał ochotę to wpadnie na rowerze do nas na start żeby pożegnać nas na drogę :) Szybki telefon do ananiasza chwila rozmowy i ananiasz już był przekonany że wpadnie do nas z rana (musiał jeszcze o 22 podjechać do mojej żony do domu po buty no i wystartować kolo 4 rano żeby z Gdańska dojechać do Kościerzyny). Z takim planem poszliśmy spać a ja modliłem się żeby ananiasz nie zaspał rano ;)
Rano pobudka o 6 krzątanie się i pakowanie o 6:30 rano ruszyliśmy na rowerach do Kościerzyny. Po jakichś 40 minutach byliśmy już 15km dalej czyli na starcie KaszebeRunda 2011. A tam już czekał na nas ananiasz :D więc byłem uratowany SPD'y są jestem za to bardzo wdzięczny że chciało mu się doginać po i z SPD'ami do mnie. Szybko wskoczyłem w SPD'y a adidaski do plecaka.
Wystartowaliśmy z pierwszą grupą o 7:30. Najpierw spokojny przejazd za radiowozem, za Kościerzyną radiowóz zjechał a my peletonem dalej jechaliśmy nie będę ukrywał że tempo ich było szybkie na góralu trudno mi było tam jechać ale jakoś na początku dawałem rade. Po jakichś 18km odłączyliśmy się od głównego peletonu bo jeden z naszej grupy został na podjeździe i czekaliśmy żeby jechać grupą.
Całej drogi nie opisze bo nie pamiętam nawet wszystkiego bo było tego dużo, jedno jest pewne jechało się mega super nawet pomimo mojego zgona (kilkukrotnego) przez co Marchos miał w tym roku gorszy czas niż rok temu ale jestem mu bardzo wdzięczny że mnie tam nie zostawił bo chyba bym tam do dzisiaj się błąkał.
Poznałem sporo super ludzi i nauczyłem się żeby nie jeździć za Luszim jak nie chce dostać zawału ! Ten człowiek na góralu ciągnął peleton z kolarkami i nie miał z tym żadnego problemu podobnie z reszta jak Jacek i Marchos po prostu zwyrole i tyle :) Poniżej kilka fotek i ślad z całego przejazdu.
Jeszcze raz dzięki wszystkim którzy przyczynili się do tego że wystartowałem i dojechałem !
Ślad z GPS'a
Wszystkie fotki dostępne tu
Poniżej jeszcze kilka linków z relacjami z tej imprezy które warto przeczytać:
Luszi - KaszebeRunda 2011
Sirmicho - KaszebeRunda 2011
Marchos - KaszebeRunda 2011
Kuguar - KaszebeRunda 2011
A tu kilka wybranych:
Kategoria >100, Do celu, Trening
dpd - kilka ostrych Rejów
d a n e w y j a z d u
81.00 km
11.00 km teren
03:23 h
Pr.śr.:23.94 km/h
Pr.max:51.00 km/h
Temperatura:15.0
HR max:183 ( 97%)
HR avg:141 ( 75%)
Podjazdy:700 m
Kalorie: 5000 kcal
Rower:BiałoZielony
Rano przed praca 4 x ostry plus 2 x na powrocie
Na powrocie jazda z Ananiaszem pięknie mnie przeciągnął przez las było super dzięki
Kategoria Trening, Leśne, Do pracy, Do domu, >50
Poranny banan na Wieżycy
d a n e w y j a z d u
101.00 km
5.00 km teren
04:15 h
Pr.śr.:23.76 km/h
Pr.max:45.00 km/h
Temperatura:9.0
HR max:173 ( 92%)
HR avg:140 ( 74%)
Podjazdy:500 m
Kalorie: 5300 kcal
Rower:BiałoZielony
Postanowiłem rano zjeść banan na Wieżycy no i tak też zrobiłem :) W stronę Wieżycy cała droga mordewind trochę mnie to zmęczyło ale za to od Wieżycy przez Kartuzy już spoko z wiatrem tylko że zaczęło padać :) Ogólnie fajnie się jechało.
Kategoria >100, Do celu, Trening
Do pracy - poranne kręcenie nad morzem
d a n e w y j a z d u
42.00 km
0.00 km teren
01:29 h
Pr.śr.:28.31 km/h
Pr.max:50.00 km/h
Temperatura:12.0
HR max:170 ( 90%)
HR avg:147 ( 78%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2200 kcal
Rower:BiałoZielony
Dzisiaj rano syn wstał o 5:00 i zaczął drzeć japę więc strategicznie zmyłem się szybko z domu a ponieważ pogoda super to i całkiem dobrze się jeździło.
Poranny ślad
Kategoria Do pracy, Trening
Poranne 66.66 z Marchosem
d a n e w y j a z d u
66.66 km
0.00 km teren
02:51 h
Pr.śr.:23.39 km/h
Pr.max:49.00 km/h
Temperatura:-1.0
HR max:174 ( 93%)
HR avg:141 ( 75%)
Podjazdy:140 m
Kalorie: 3200 kcal
Rower:BiałoZielony
Wczoraj wieczorem nie miałem zabardzo plana na rano ale wiedziałem że chce pokręcić. Szybka decyzja i wyszło że jedziemy z Marchos'em na tame w Przegalinie. Spotkaliśmy się o 6 rano przy LOT'cie w Gdańsku i jechane :) Ogólnie pogoda była fajna nie wiało za mocno było co prawda trochę chłodniej niż przewidywałem do miejscami temperatura schodziła do -1.5C ale na powrocie już było 3-5C
Było to przyjemne pokręcenie z rana bo każdy z nas miał już zaplanowaną niedziele z rodzinką :)
Ślad GPX
I kilka fotek:
Więcej fotek w galerii
Kategoria Trening
Poranne kręcenie nad morzem....
d a n e w y j a z d u
50.00 km
0.00 km teren
02:31 h
Pr.śr.:19.87 km/h
Pr.max:43.00 km/h
Temperatura:-4.0
HR max:158 ( 84%)
HR avg:134 ( 71%)
Podjazdy:140 m
Kalorie: 2400 kcal
Rower:BiałoZielony
Z racji że czwartek i piątek mi wypadły postanowiłem chwile pokręcić dzisiaj z rana bo na resztę dnia mam już plany. Trasa niezbyt wymyślna :) Nad morze Hallera i potem dwie rundki do końca Parku Północnego a potem powrót przez Marynarki Polskiej. Trochę wiało ale nie było tak źle. Ogólnie dobra pobudka :)
Kategoria >50, bez celu, Trening
Poranne 3h z Marchosem
d a n e w y j a z d u
75.00 km
0.00 km teren
04:18 h
Pr.śr.:17.44 km/h
Pr.max:44.00 km/h
Temperatura:4.0
HR max:167 ( 89%)
HR avg:134 ( 71%)
Podjazdy:180 m
Kalorie: 3600 kcal
Rower:BiałoZielony
Wczoraj zgadaliśmy sie z Marchos'em na poranne kręcenie :) A to że oboje mamy rodziny i weekend zazwyczaj mocno zaplanowany to wybraliśmy się z rana żeby w domu być na śniadanko :)
Trasę Marchos już opisał u siebie więc nie będę dublował opisu ;) zapodam ślad i kilka fotek:
i fotki:
i na koniec kilka rybek i wędkarzy przy tamie ;)
Sorki że więcej nie napisze ale jestem zrypany bo od powrotu szlifuje sufit :/ Ale już widać koniec :D
Marchos wycieczka pierwsza klasa, na pewno nie ostatnia :)
Kategoria Trening