dpd -20C
d a n e w y j a z d u
20.00 km
0.00 km teren
01:20 h
Pr.śr.:15.00 km/h
Pr.max:44.00 km/h
Temperatura:-20.0
HR max:164 ( 87%)
HR avg:132 ( 70%)
Podjazdy:120 m
Kalorie: 1200 kcal
Rower:BiałoZielony
Rano piękne słoneczko ale też zimno -20C jechało się dobrze :)
Podczas jazdy czułem że opadam z sił z rana zwaliłem to na spadek formy i na mróz.
Powrót -15C jazda najkrótszą drogą bo na 19 byłem z dzieciakami umówiony do lekarza a trzeba było jeszcze samochód odskrobać z lodu. Jak tylko ruszyłem stwierdziłem że nie mam formy dzisiaj jechało mi się strasznie ciężko pomimo braku wiatru. Po przejechaniu około 3km aż musiałem się zatrzymać taki byłem zmęczony stwierdziłem że albo coś się złego dzieje ze mną albo z rowerem sprawdziłem hamulce czy nie blokują obręczy ale nie wszystko ok, jeszcze z głupia franc podniosłem tylnie koło i chciałem nim zakręcić a tu zonk koło się nie kręci :/ Nie wiem co się stało ale tylne koło kręciło się ze straszliwymi oporami, na szczęście do mojego warsztatu rowerowego miałem jakieś 2km wiec dojechałem ale było to wyzwanie. Oddałem rower na przegląd jutro się dowiem co jest nie tak, na szczęście to nowa obręcz kupowana właśnie tam więc mam nadzieje że naprawa będzie na gwarancji ;) Po oddaniu roweru ruszyłem biegiem w las żeby dotrzeć do domu bo czasu do wizyty u lekarza już było mało, fajnie się biega w butach z SPD po lesie po śniegu...
A tu dowód na to że mróz nam nie groźny :) Parking pod firmą nawet przy -20C prawie cały zapełniony :D-20C a na parkingu pełno :D
© Dominik
Kategoria Do domu, Do pracy
komentarze
A jak dzieciaki? Doszły już do siebie?