dominik prowadzi tutaj blog rowerowy

dpd - trochę pokręciłem po Reja z rana

d a n e w y j a z d u 53.00 km 0.00 km teren 02:25 h Pr.śr.:21.93 km/h Pr.max:49.00 km/h Temperatura:5.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:400 m Kalorie: 3700 kcal Rower:BiałoZielony
Środa, 30 marca 2011 | dodano: 30.03.2011

Rano z racji dobrej pogody i trochę więcej wolnego czasu niż normalnie pokręciłem chwile po Reja i lasem na 23 Marca przez Park Północny do roboty.
W Gołębiewie odstrzeliłem koniki i jazda dalej.

Śniadanko w Gołębiewie © Dominik


Powrót deszcz na dzień dobry w pysk i od razu mi się odechciało, ale po jakichś 3km poczułem że tylne koło zaczyna latać patrze a tam kapeć. To już się całkiem wqrwiłem i nie chciało mi się dalej jechać, miałem nadzieje że pod pompuję i jakoś dojadę ale niestety po 600m znowu flak :( Na domiar tego nie miałem zapasu bo ostatnio się skończył :/ Więc pozostało wyprucie dętki i klejenie. Na szczęście przestało padać i jakoś w miarę sprawnie mi to wszystko poszło. Ale przeszłą mi ochota na jazdę na dzisiaj i pojechałem prosto do domu.
Kolejny kapeć.... © Dominik


Kategoria Do domu, Do pracy


komentarze
dominik
| 18:12 piątek, 1 kwietnia 2011 | linkuj je smislick mam zamiar dopiero w polowie maja zaklozyc, do tego czasu cisne na "nobby nic"
adas172002
| 18:01 piątek, 1 kwietnia 2011 | linkuj Opony zwijane są pozbawione drucianych obręczy - dzięki temu można je rozwinąć, bo zwinąć to da się nawet te druciane :-) Ja do anlena założyłem semi-sliki - w sam raz na rower na jazdy po mieście.
marchos
| 20:59 czwartek, 31 marca 2011 | linkuj Widzę, że się wkurzyłeś tymi kapciami i napisałeś na MMTrójmiasto. Bardzo dobrze, może ktoś coś z tym zrobi?
marchos
| 20:02 czwartek, 31 marca 2011 | linkuj A może jest tak, że one są super lekkie i zwijane (z tego co pamiętam) ale przez to nieodporne na urazy mechaniczne. Na miasto to chyba trzeba mieć toporne, chamskie, ciężkie, grube opony.
dominik
| 19:08 czwartek, 31 marca 2011 | linkuj ale ja je dopiero co kupilem jakies 2kkm temu :)

moze zaloze semislicki ?
marchos
| 19:03 czwartek, 31 marca 2011 | linkuj UUUUU !!! Ale niefart!!! Współczuję tego porannego kapcia. A tak swoją drogą, to jak tak często łapiesz kapcie, to wg mnie opona do wymiany. Ja to je ciągle łapię bo moja opona nadaję się ewidentnie wyłącznie na śmietnik już.
sirmicho
| 07:36 czwartek, 31 marca 2011 | linkuj Masakra jakaś.
dominik
| 05:47 czwartek, 31 marca 2011 | linkuj dzisiaj z rana znowu kapec, zostawilem rower w domu i pojechalem samochodem.
sirmicho
| 05:46 czwartek, 31 marca 2011 | linkuj Kurde, ja jeszcze bez... albo nie będę lepiej pisał:) Za to z przygodami z łańcuchem mam ;-)

Kapcie to nic przyjemnego, chyba, że w domu:)

adas172002
| 20:00 środa, 30 marca 2011 | linkuj Dobrze że miałeś chociaź łatki, i że znalazłeś dziurkę :-)
marchos
| 19:31 środa, 30 marca 2011 | linkuj Oj te kapcie to nas dobiją :-( Ja też już mam dosyć. Wszędzie pełno szkła- dlatego ciągle łapiemy kapcie :-(
Ładnie żeś sobie pokręcił z rańca. Szacuneczek, że chciało Ci się focić ;-)
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!